poniedziałek, 1 marca 2010

Rozalia Małolepsza

 

Opis Babki
Imię:Rozalia
Nazwisko:Małolepsza
Wiek:84 lat
Płeć:Kobieta
Miasto:Wrocław
Mąż:Stefan Kozłowski,Jerzy,Janek,Włodek,Tutenchamon III
Zawód:Emerytka
Dzieci:Halina Kiepska,NN syn

 O mnie:Byłam od zawsze  wyjątkową kobietą. Urodziłam się na Syberii podczas zimy stulecia, co jak na ten rejon nie wydaje się być czymś wyjątkowym. Trudne syberyjskie warunki, zahartowały mi zdrowotnie i życiowo. Prowadziłam niezwykle bujne życie towarzyskie, stając się królową salonów, mimo, że na Syberii trudno o prawdziwe salony. Trzykrotnie wychodziłam za mąż, decydując się jednak zachować nazwisko pierwszego męża - pułkownika gwardii carskiej, polskiego szlachcica Stefana Kozłowskiego – Małolepszego. Zrobiłam to bardziej z sentymentu do romantycznych wspomnień, związanych z tym związkiem, niż do tytułu szlacheckiego, którym zresztą nigdy się nie posługiwałam. Od młodości planowałam zostać szczęśliwą emerytką, gdyż praca ją po prostu niezwykle nudziła. Jednak aby zostać emerytką, należało wykazać się stażem pracy. Nawet na Syberii. W 1946 roku poślubiłam swojego czwartego męża Janka W., z którym postanowiłam wyjechać do Polski jako repatriantka. Byłam przekonana, że w Polsce nie trzeba będzie pracować, aby zostać emerytem. Spotkał ją jednak ogromny zawód. Polska Ludowa, mimo komunistycznego ustroju, również nie przewidywałam wypłacania emerytury bez pracy. Po zasiedleniu jednego z mieszkań przy ulicy Ćwiartki, następne lata spędziłam na słaniu petycji do wszelkich urzędów, w których protestowałam przeciwko niesprawiedliwej wg niej, decyzji władz. W międzyczasie narodziła mi się  córka Halinka, a Janek W. zostawił rodzinę i udał się w świat jako pierwszy wolny hipis. Obydwa te fakty załamały Rozalię psychicznie do tego stopnia, że zamiast emerytury przydzielono jej rentę, z której w przyszłości tak skwapliwie miał korzystać jej zięć - Ferdek Kiepski. Utrzymywałam się, wróżąc mieszkańcom z kart tarota. Po przejściu na rentę kupiła na raty inwalidzki wózek mimo, że do późnej starości byłam niezwykle sprawna ruchowo, porzuciła wróżbiarską praktykę i stałam się gorliwą katoliczką. Jako jedna z pierwszych Polek mogłam poszczycić się posiadaniem moherowego beretu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz