niedziela, 28 lutego 2010

Ferdynand Kiepski

Opis Ferdka..

Imię: Ferdynand
Nazwisko:Kiepski
Wiek:50 lat
Płeć:Mężczyzna
Miasto:Wrocław
Zawód:-
Żona:Halina Kiepska
Dzieci:Waldemar kiepski,Mariola Kiepska
Krewni: Wujek Staszek, Wujek Władek, Dziadek wujeczny Ferdynand Urlich von Biberstein, dziadek Władek, Rychu, Zbychu, ciotka Genia, Bratanek Ziemowit (Ziomek), kuzyn z Mongolii, Wujek Leoś


O mnie:Przyszłem se kurde na świat w małym miasteczku pod Białymstokiem. Mamusia była pielęgniarką, a tatuś miejscowym bezrobotnym. Wybierając po latach życie bezrobotnego i poślubiając pielęgniarkę, podtrzymałem tę piękną i rodzinną zresztą tradycję. Dzieciństwo spędziłem przy budce z piwem, obserwując miejscowych piwoszy i słuchając ich opowieści jak żyć. Najczęściej gadali se o tym, co by tu kurde robić, żeby zarobić, a się nie narobić. To właśnie te cenne chwile ukształtowały normalnie mój światopogląd. Nie jakaś tam szkoła niegodna mojego czasu i obecności. Od dziecka wiedziałem, kim chce być – fizjologiem. Filozofem... No jakoś tak. Godzinami siedziałem na takim pagórku i patrzałem sobie na białe linie, które zostawiały na niebie samoloty. Pewnego dnia zrobiłem coś, co na zawsze odmieniło moje życie. Chciałem się kurde dowiedzieć, gdzie kończą się te białe linie i wyruszyłem ich śladem. Tak se szłem długo, szłem i szłem, aż doszłem do Wrocławia. Zmuszony przez okoliczności, podjąłem się jedynej stałej w moim życiu pracy – sprzedawania wody sodowej z saturatora. Pierwszego dnia wiosny 1972 roku, szklankę wody sodowej z sokiem za 1.50 zł. zakupiła u mnie młoda pielęgniarka – Halinka Małolepsza. 9 miesięcy później urodził się Walduś, a Halinka została moją żoną. Doszłem do wniosku, że jak mam w chałupie dwie, przynoszące regularny dochód kobity (pensja Halinki i renta Babki), postanowiłem spełnić się w zawodzie, w którym czułbym się najszczęśliwszy. Jako, że dla ludzi z moim wykształceniem pracy wciąż brak, spełniam się jako racjonalizator i fizjolog. Filozof... Albo jakoś tak.
.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz